ANTROPOCENTRYZM. Zabobonna filozofia związana z humanizmem, uważająca człowieka za ośrodek i punkt wyjścia dociekań filozoficznych. Skrajną postacią antropocentryzmu jest pogląd greckiego tilozofa Pitagorasa, streszczony w słynnym zdaniu “człowiek jest miarą wszystkiego”. Antropocentryzm jest obrazą zdrowego rozsądku i to nawet w dwojaki sposób ze względu na przedmiot i na metodę ludzkiego poznania.

Jeśli chodzi o przedmiot, można zrozumieć, że ludzie żyjący przed Kopernikiem mogli uważać antropocentryzm za rozsądne stanowisko. Mniemano bowiem wtedy, że ziemia jest ośrodkiem stosunkowo małego świata, w którym wszystko: Słońce, gwiazdy, planety, obracało się wokół niej. Myśl, że cała rzeczywistość obraca się wokoło człowieka, mogła się wówczas wydawać zgodna z nauką. A warto zauważyć, że i wtedy niewielu tylko filozofów popadało w zabobon antropocentryzmu. Natomiast dziś wiemy, że nasza Ziemia jest tylko maleńką planetą, obracającą się wokół Słońca, które jest od niej 330.000 razy cięższe, że słońc podobnych do naszego jest w drodze mlecznej miliardy i że mgławic takich jak ona jest znowu wiele. Wiemy też. że życie na powierzchni Ziemi istnieje w porównaniu do istnienia samej Ziemi, a tym bardziej wszechświata - niezmiernie krótko tym bardziej gatunek ludzki. Każdy więc, kto nie popada w zabobon humanizmu, to jest nie uważa człowieka za stworzenie nadprzyrodzone, musi uznać antropocentryzm za zabobon.

Do tego samego wniosku dochodzi się także ze stanowiska metody. Rzecz mianowicie w tym, że poznanie samego siebie jest dla nas wtórne w stosunku do poznania innych przedmiotów - i refleksja nad sobą jest znacznie trudniejsza niż poznanie zewnętrznej rzeczywistości. Jest więc zabobonem mniemanie, iż należy zaczynać w poznaniu od człowieka.

Wydaje się, że przyczyną szerzenia się tego zabobonu jest zwykle rozkład społeczeństwa i idąca w parze z nim skłonność ludzi do zamykania się w sobie, rozmyślania o sobie, zapominając o otaczającej nas rzeczywistości.

Patrz: humanizm, idealizm, sceptycyzm.