MATERIALIZM. Zabobon polegający na twierdzeniu, że wszystko co jest, a w szczególności wszystkie zjawiska psychiczne, są materialne, to jest fizyczne, że więc myśl, świadomość, uczucie, wola itp. bądź wcale nie istnieją, bądź muszą być rozumiane jako coś fizycznego, w gruncie rzeczy jako ruchy kawałków materii. Tak pojęty materializm jest jednym z najdziwniejszych zabobonów, jakie filozofowie wymyślili kiedykolwiek, jako że zjawiska psychiczne są całkiem oczywiście czymś najzupełniej różnym od fizycznych. Aby się o tym przekonać, wystarczy wyobrazić sobie, jak radził niemiecki filozof Leibniz, mózg powiększony do rozmiarów młyna. Przechadzając się w tym młynie, widzielibyśmy różne kawałki materii, popychające się nawzajem, ale nigdy najmniejszego śladu czegoś, co można by nazwać świadomością - bo to jest czymś najzupełniej różnym od tych kawałków i ich ruchów. Innymi słowami, twierdzić, że świadomość itd. jest materialna, jest dziwolągiem podobnym do twierdzenia, że woda jest właściwie żelazem albo srebro właściwie woskiem.

Trzeba przyznać, że inteligentniejsi spośród ludzi, którzy się przyznają do materializmu, nie idą aż tak daleko. Przyznają, że zjawiska psychiczne są czymś różnym, ale - powiadają - są “w zasadzie” czymś materialnym. Ale i to jest zabobonem, jako że niepodobna zrozumieć, co oni tutaj przez “materialny” rozumieją. Można by równie dobrze twierdzić, że żelazo jest “w zasadzie” drzewem, co wygląda na bełkot.

Jedynym argumentem materialistów jest powołanie się na (oczywistą) zależność funkcji psychicznych od fizjologicznych. Ale z tego, że A zależy od B, nie wynika bynajmniej, że A jest tym samym co B. Można by równie dobrze twierdzić, że skoro płaszcz, wiszący na żelaznym haku, porusza się, gdy poruszamy tym hakiem i spada razem z nim, to jest sam żelaznym hakiem (Bergson).

Wreszcie bywa, że chodzi o proste nieporozumienie: ludzie, którzy twierdzą, że są materialistami, chcą nieraz w rzeczywistości tylko odrzucić zabobon reistyczny dotyczący duszy, a mianowicie mniemanie, że ona jest rzeczą. W tym wypadku mają zupełną rację, ale szkoda, że nazywają ten słuszny pogląd zabobonnym imieniem materializmu.

Patrz: dusza.