TEORIA A PRAKTYKA. Zgodnie z rozpowszechnionym mniemaniem, teoria, tj. “czysta” nauka, nie mająca zastosowania w praktyce, jest bezcelowa i powinna być zaniechana, a nawet zabroniona (A. Comte). Jest to barbarzyński zabobon, który przy tym grozi sparaliżowaniem przyszłej praktyki. A mianowicie człowiek ma najróżniejsze potrzeby, między innymi także potrzebę wiedzy, którą zaspokaja “czysta” nauka. Kto chce ją całkowicie podporządkować tak zwanej praktyce, przeczy w rzeczy samej, by ludzie mieli inne potrzeby poza zwierzęcymi, jak potrzeba jadła, mieszkania, odzienia itp., a to jest oczywistym fałszem i zabobonem. Aby się o tym przekonać, wystarczy stwierdzić, ilu ludzi, często najprostszych, interesuje się żywo astronomią, najzupełniej niepraktyczną nauką, albo historią itp.

Zaniechanie czystej teorii jest także bardzo niebezpieczne dla przyszłej praktyki, gdyż historia myśli ludzkiej wykazała, że badania ongiś najzupełniej niepraktyczne odegrały nieraz z biegiem czasu rozstrzygającą rolę w postępie wiedzy praktycznej. Takimi były czysto teoretyczne dociekania dawnych matematyków, których nauka stała się w czasach nowożytnych głównym narzędziem nauk przyrodniczych i opartej na nich nadzwyczaj praktycznej techniki. Taką była logika, prawdziwa zabawa intelektualistów w ciągu dwudziestu pięciu wieków, ale z której w XX wieku wyszła niespodziewanie cybernetyka, z informatyką włącznie, a więc technika, która jest tak dalece praktyczna, że przeobraża całkowicie nasze życie. Taki był wypadek badań nad budową materii, ongiś najzupełniej teoretycznych, a które dały nam energię nuklearną. Choć podporządkować każdą naukę praktyce jest nie tylko zabobonem poniżającym człowieka, ale także zabobonem nadzwyczaj szkodliwym dla samej praktyki.

Pochodzenie tego zabobonu można zrozumieć, jeśli myśli się o okresach, w których człowiekowi brak najważniejszych dóbr, jadła, broni itp., a więc o czasach pierwotnych i o wojnach. Wówczas teoria musi oczywiście ustąpić praktyce. Ale takie okresy na szczęście mijają i wtedy podporządkowanie teorii praktyce staje się niebezpiecznym i niegodnym zabobonem.