MIT. Opowiadanie, o którym wiemy, że jest fałszywe, a jednak trzymamy się go, jak gdyby było prawdziwe. Istnieją dwa rodzaje mitów. Pierwszy to mit symboliczny, który jest fałszywy, o ile się go rozumie dosłownie, ale może być prawdziwy w rozumieniu symbolicznym. Przykładem takiego mitu jest staroegipskie opowiadanie o Ozyrysie, który miał być zabity przez Seta, pocięty na czternaście kawałków, a mimo to, po złożeniu tych kawałków, spłodził Horusa. To opowiadanie, wzięte dosłownie, jest oczywiście fałszywe - bo nie tylko nie było nigdy żadnego Ozyrysa ani Horusa, ale także nie jest możliwe, aby człowiek pocięty na czternaście kawałków mógł spłodzić kogokolwiek. Ale w rozumieniu symbolicznym sprawa przedstawia się inaczej. Symbolicznie mit o Ozyrysie wyraża mianowicie wiarę Egipcjan w nieśmiertelność duszy, która niekoniecznie jest fałszywa. Z tymi symbolicznymi mitami związane są dwa zabobony. Pierwszy, rozpowszechniony wśród wyznawców wielu religii, polega na dosłownym rozumieniu mitów i twierdzeniu, że są one w tym rozumieniu prawdziwe. Drugi, to tzw. entmitologizacja, spopularyzowana przez protestanckiego teologa Bultmanna. Według niego należy religię oczyścić z mitów tak, aby zostały z niej tylko zdania prawdziwe w dosłownym rozumieniu. Ta entmitologizacja jest oczywistym zabobonem, jako że do istoty religii należy mowa o przedmiocie, przekraczającym możliwości potocznego języka, a mianowicie o Bogu i dlatego każda religia posługuje się i musi posługiwać się mitami w symbolicznym znaczeniu. Religia bez mitów podobna jest do kwadratowego koła albo czerwonej zieleni wygląda na sprzeczność. Stąd doktryna entmitologizacji jest zabobonem.

Inny rodzaj mitów nie posiada symbolicznego znaczenia, ale wzięty w dosłownym rozumieniu służy jako zachęta do czynu. Klasycznym przykładem takiego mitu jest mit strajku powszechnego, w którego możliwość wielu socjalistów wątpiło, a mimo to trzymali się go, bo dawał im zapał do walki o socjalizm. Rosenberg, teoretyk hitleryzmu, wynalazł swój “mit dwudziestego wieku”, mit rasistowski, o roli narodu niemieckiego itd., w takim właśnie celu. Ten ostatni przykład świadczy o zabobonności mitów drugiego rodzaju: są one, w przeciwieństwie do mitów pierwszego rodzaju, prostym fałszem i zalecanie ich ludziom przytomnym jest oczywistym absurdem, tym bardziej, że wiadomo jak złowrogie skutki pociągało nieraz w dziejach wierzenie mitom tego rodzaju.

Wydaje się, że mity powstają przeważnie w ramach nacjonalizmów. Przyczyną szerzenia się ich jest wątpienie w rozum, nieufność do prostego rozsądku, który prowadzi łatwo do łatania dziur w naszej wiedzy za pomocą kłamliwych historyjek, które się potem nazywa elegancko mitami.

Patrz: komunizm, religia, światopogląd, utopia.